niedziela, 13 lipca 2014

.2.

https://www.youtube.com/watch?v=vtuq8XR5T6E#t=33

Cześć znów.
Długo się nie widzieliśmy, od mojego pierwszego postu trochę minęło.. 
pare dni, paręnaście godzin, sekund, 
i nic się przez ten czas nie zmieniło.
Spędziłam początek soboty wśród cudownego grona mej ukochanej rodziny, ciotecznych bratach, wujkach, babciach, ciociach, wszystkich. A miejsca przy stole było coraz mniej i mniej.
Robiłam za niańkę, ja, która nienawidzę dzieci opiekowałam się dwulatkiem. Słodko, chłopak żyje, spokojnie.
Babcia spytała, dlaczego tak długo jestem sama. 
"Przecież miałaś chłopaka"
Tak tak babciu, nie jeden był i niejeden uciekł.
"A co z tym, który do mnie z tobą przyjeżdżał?"
Ależ babciu, przecież już od prawie dwóch lat nie przyjeżdżam z nikim innym, prócz mamy.
"Wypijmy za to"
Tak babciu, za tak ciężkie tematy,
za tyle przelanych łez
i twoich niepotrzebnych pytań, 
wypijmy.
Było dobrze, około godziny 15:00 mogłam śmiało wyjść z domu i ruszyć przed siebie.
Przeszłam około 7km, przez pola, łąki lasy, 
do najcudowniejszej przyjaciółki na świecie...
Wiecie, to taki mój podręczny anioł, którego mogłabym wsadzić brutalnie do plecaka i zabrać gdziekolwiek.
Ale nie o tym mowa.
Deszcz leje, wiatr powiewa, a ja stara durna idę lasem do jedynej osoby, która przy mnie jest i stara się mnie zrozumieć.
I chyba na tym polega przyjaźń. Nie ważne jak daleko, gdy dopadnie cie ochota zobaczenia tej przebrzydłej twarzy, po prostu ruszasz dupe i mimo pogody i kilometrów idziesz by ją zobaczyć.
Cała familia stwierdziła, że idealnym tematem ze mną, będzie moje życie,
Och kochana, ile ty przeżyłaś,
jak wiele zniosłaś,
ile to chłopców,
problemów,
kilogramów
i lat.
A ja tam siedzę i zupełnie nie wiem, czy mam przytakiwać, odpowiadać czy udawać, że słucham i po prostu milczeć.
Milczenie w mojej rodzinie jest dobre. Wszyscy myślą, że myślisz i rozumiesz, a tak naprawdę masz dość ich ciągłego gadania.
Normalna polska rodzina.
Moja cudowna rzeczywistość.
Miałaś kiedyś chłopaka? 
Kochałaś go, prawda? 
On też cie kochał, jasne.
Ale....
no właśnie. 
skoro kochał,gdzie się podział?
no właśnie po raz drugi.
Faceci, bo przecież jest tyle na świecie wyjątków,
tych cudownych,
kochanych 
romantycznych,
a Ty trafiasz na dupka wysmarowanego kupą i zakładasz mu korone,
i przypisujesz mu wszystkie najcudowniejsze cechy,
chwalisz go,
głaszczesz,
rozpieszczasz
'Przecież to mój książę z bajki\
aha, książę, który zalatuje kupą. super.

Czasem po prostu nie wolno kierować się impulsem, 
trzeba czekać.
To nic, że wszystkie twoje koleżanki mają chłopaków,
większość z nich ma związek dla publiki,
druga część, tak naprawdę się nie kocha.
Czekaj na księcia, będzie warto.
Uwierz, mam w tym troche racji i jeszcze więcej doświadczenia.
Poza tym, nienawidzę filmów romantycznych,
kreujesz sobie na podstawie głównego bohatera postać faceta,
ideał, cud, bóstwo, halleluja!
Tylko, gdy przychodzi taki Pan X 
marszczysz nos i mówisz "przykro, nie jesteś wystarczająco idealny"
i bum, facet, który mógłby dać ci więcej miłości niż każdy inny, właśnie został podany jak na tacy
a Ty pozwoliłaś tą tacę wyrzucić.
gratuluje.

Ale nie to, że cie obrażam, sama byłam młoda, głupia, 
sama nie wiedziałam, ile muszę dożyć lat by chociaż troszkę czegokolwiek dowiedzieć się o miłości,
A jednak, 15 lat nie wystarczy, by się wiedzieć, że kocha,
miłość sama musi się wykreować w naszej głowie.
Nic od razu się nie wydarzy,
daj sobie jeszcze pare lat, a zobaczysz, że będziesz gotowa stworzyć prawdziwy związek,
a nie związek dwóch gówniarzy.


A ja póki co idę na film,
w końcu się wyśpię i odpocznę,
troche relaksu,
czego chcieć więcej.

Dobranoc kochanie, śpij dobrze.

czwartek, 10 lipca 2014

.1.


Lato, jak pięknie, cudownie, 
słońce ogrzewa wszystko co znajduje się w jego zasięgu,
  • można iść na plażę
  • można zjeść lody
  • można popływać
  • poderwać ratownika
  • zaszaleć 
  • przeżyć wakacyjną przygodę życia 
NIE
nie
NIE
nie da się, po prostu się nie da, chyba, że ktoś bardzo chętnie oblewa się potem.
jest duszno, zbyt gorąco a na plaży opalają swoje ponętne ciała wieloryby liczące na 'oezu mega ciacho'
fuj!

Lecz poza tym kocham lato,
można bez litości i z premedytacją czytać cały dzień książki i udawać, że robi się coś nader przydatnego,
albo leżeć i oglądać ulubiony serial po raz kolejny,
można zapomnieć o otaczającym nas świecie,
nie patrzeć na te wymazane kłamstwem żmije
i być wolnym od ich jadu.

W końcu mogę poczuć rosę na stopach,
i chłód poranków,
zobaczyć piękne błyskawice 
i rozkoszować się zapachem skoszonej trawy.
Za takie momenty kocham lato,
bo przecież jestem tak inna niż dziewczyny, które znam.
~~
Mów mi Mia.
Nie dlatego, że mam tak na imie, czy ktoś tak do mnie woła...
chociaż(!)
mówił mi kiedyś pewien pan, że jestem wredna jak mała Mi, 
ale że mam przebłyski dobroci trzeba dodać 'a' 
i ot, mów mi Mia, jak ten Pan co po trzech latach po prostu zjebał.
~~
Nie przybyłam tu by prowadzić normalnego bloga,
w końcu jak ktoś nienormalny może robić coś normalnego? 
Jestem tutaj by podzielić się z wami tym, co sama o życiu wiem,
i troche ponarzekać,
opowiedzieć wam swoją historię, podzielić się z wami tym co boli mnie od wieków i nie chce przestać.
By uświadomić dla każdej dziewczyny, że jest piękna,
a dla faceta, że wcale tak wiele nie potrzeba by pokazać, że się kocha.
Mia psycholog chce sprawić, że znajdziecie odpowiedź na swoje pytania,
a ja przy okazji znajdę miejsce, gdzie będę mogła napisać wszystko
co dręczy
co boli
co gryzie
wszystkie swoje smutki i żale.

Więc mów mi Mia,
od dziś mogę być twoją wirtualną przyjaciółką,
a ty bądź moją księgą,
w której będę mogła zapisać wszystko,
co leży na mej zbezczeszczonej duszy.

Mam nadzieje, że przyjmiesz mnie z otwartymi ramionami,
a ja dam z siebie wszystko.

oto mój pamiętnik,
moja naga blada dusza
masz ją w rękach,
wykorzystaj mądrze.